środa, 7 maja 2014

Rozdział 3 Spin the bottle

<Oczami Liz>
    Szliśmy wszyscy w kupie. Do nie do słownie, ja w gronie dziewczyn, a oni sami na przodzie. W ogóle się do nas nie odzywali. Nadal nie znałam ich imion. Była dość krepująca sytuacja. Miałyśmy przecież u nich zamieszkać, czego bardzo nie chciałam. Po tym pierwszym spotkaniu i po tym co działo sie w tej chwili coraz bardziej miałam ochotę uciec tyłem niezauważona. 
    W końcu chłopacy zatrzymali się. Dom był mega ogromny i wypasiony. Pewnie jakby oni by tu nie stali skakałabym w kółko i piszczała z radości, że będę mieszkać w tak wypasionym mieszkaniu. Ale ich widok stojących przede mną wszystko niszczył. Wyobrażacie to sobie? Ja, dziewczyny i oni. siedzimy przez cały czas cicho nie odzywamy się. Czasem tylko się kłócimy, ale i tak mieszkamy u nich.Wyobrażacie? Bo ja nie.
    Weszliśmy do środka. Jesteście ciekawi co dalej? To wam powiem. Nic. Cisza, cisza i jeszcze raz cisza. Do tego te miny chłopaków. Ten jeden już robił się coraz normalniejszy, ale ten drugi. Wyglądał jakby ktoś mu zabił brata, a on teraz chce by ten morderca zapłacił za to. Możliwe, że pod postacią mordercy kryłam się ja, oczywiście nikogo nie zabiłam , spokojnie. Nawet nie wiecie jka chciałam rozluźnić sytuacje, ale nawet w mojej głowie to nie było proste. Własnie wygrałam w wyścigach z chłopakami, którzy wcześniej byli okrzyknięci królami. Tak..bo tylko ja mam takiego pecha, zawsze. 
- Nie chce wyjść na głupią, ale mamy u was mieszkać nic o sobie nie wiem. Może chociaż imię? Ja jestem Liz, to Sue, a to Jaz.-Wskazałam po kolei na dziewczyny z nadzieją, że za chwile będzie można uzyskać jakąś krótką rozmowę. Krótką, ale jednak rozmowę.
-Jestem Zayn- powiedział jeden z chłopaków, wiecie ten z którym jeszcze nie miałam spięcia. Był miły. podszedł do mnie z uśmiechem i wyciągnął w moim kierunku rękę. Przywitał się z każda z nas. Oczywiście nie wyglądało to tak sztywno jak możecie sobie wyobrażać. Zrobił to wszystko na zupełnym luzie. 
-A ty?- spojrzałam na drugiego.
-Justin- burknął tylko pod nosem.On chyba nadal był na maksa wściekły. Bawiło mnie to. Pewnei też bym była zła, no ale weźcie bez przesady. To takie z serii. Zrozum mężczyznę
   Nasza rozmowa na tym się skończyła. Odwróciłam się tyłem i przewróciłam oczami. Katastrofa. Chociaż jest postęp. wiem jak mają na imię. To jest już naprawdę wielki wyczyn.
- Ej może się lepiej poznamy? Zagramy w butelkę?- powiedziała nagle Jaz. Wszyscy odwrócili się w jej stronę. W reku trzymała jakąś butelkę po winie i opierała się zalotnie o blat kuchenny.
-Proponuje, żebyśmy wypili przy tym wino- zaoferował Zayn, po czym otworzył jakąś drewnianą szafkę. Było w niej pełno wina. wyjoł od razu dwie butelki. Usiedliśmy w kole, wszyscy w tym samym czasie spojrzeli na Justina, który przekręcił oczami i usiadł obok mnie.
     Każdy dostał po kieliszku wina i zaczęliśmy kręcić butelką. Na początku pytania były zwykłe, wyzwania również. Ale za każdym razem alkoholu ubywało. Przez to każdy zaczoł się bardziej zwierzać, oraz zaczęły padać dziwne pytania. Ja byłam tak strasznie piana, że nawet nie zdawałam sobie sprawy z kim tak naprawdę gram. Zaczęłam się robić coraz bardziej szczera, zresztą nie tylko ja.
    Butelka znów wskazała mnie. Zayn miał dać mi pytanie. Ja nie wiem czemu, ale się śmiała. Tak po prostu. Powiem wam szczerze, że ledwo siedziałam. Rozumiem, ze ktoś piany nie może iść i się potyka, ale ja nie mogłam usiedzieć. Musiałam podpierać się rękom. 
-Kogo z nas- pokazał palem koło - najbardziej nie lubisz
- Szczerze? Justina- przechyliłam piana głowę i spojrzałam na niego, a on tylko się uśmiechnął. Po alkoholu to nawet on się rozluźnił.
- To mam dla ciebie zadanie. Musisz go pocałować. - wszyscy wydobyli z siebie jeden dźwięk ,,Ooo", a ja spojrzałam na Justina i znów wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.
-A on co na to? 
-No dajesz- odezwał się pijany Justin. Bo to słowo pijany chyba trzeba ostro podkreślić.
-Ale bez języczka- powiedziałam
    Nim się zorientowałam jego usta już pieściły moje. Najdziwniejsze było to, że mi się podobało, a że byłam pijany nie mogłam nic na to poradzić, że gdy tylko przejechał po mojej wardze prosząc o wstęp od razu otworzyłam usta. A wcześniej sama mówiłam, żeby bez języczka. Pocałunek trwał dłuższą chwilę, aż w końcu się od siebie oderwaliśmy.
-o ile sie oreintuje miało być bez języczka-powiedziała rozbawiona Sue.
-Jestem zbyt piana, żeby zwracać na to uwaga- powiedziałam szczerze.
   Butelka dalej się kręciła. Po pewnym czasie było można się zorientować, ze sue złapała kontakt z Zaynem, choć oboje byli zapici w trupa. Mieliśmy dziwne pytania i coraz bardziej dziwne zadania. Już pierwszego dnia mogłam zobaczyć Justina bez koszulki smarującego się masłem. Lepiej tego nie komentujmy, bo to był mój pomysł. 
   Po dużej ilości alkoholu dostrzegasz, że ludzie nie są tacy źli. Mówię tu o Jusie. Wino sprawiło, że stał się chyba prawdziwy. Zabawny. W końcu padło pytanie, którego spodziewałam się, że zostanie zadane jeszcze na trzeźwo.
-A co na to wszystko twoi rodzice?- zapytał Zayn. 
-Myślą, że studiuje medycyny. Wysyłają mi kasę, a że są bogaci wysyłają mi jej tak okropni dużo, że starczą utrzymać mnie Jaz i Sue i nadal mieć przywileje bogatych. Nienawidze swoich rodziców może do czegoś się przydadzą.
-Dlaczego ich nie nawidzisz-zapytał justin
-Pieniądze, pieniądze pieniądze, nic więcej się dla nich nie liczyło. W tym ja. Żyłam praktycnzie sama. Więc pewnego dnia wyjechałam na rzekome studia, a tak naprawdę zaczęłam brav udział w wyścigach.
-W pewnym senie mógłbym uznać, że jesteś potworem
-Czasem trzeba. 
     W końcu wybiła godzina 23. Wszyscy byli zmęczenie. Nie wiarygodne, ze głupią gra w butelkę można przesiedzieć 5 godzin. Może i pomógł nam w tym alkohol. 
   Zayn zaprowadził nas do swoich pokoi, przy czym pogubił się parę razy, kazać Jaz kłaść się w swoim łóżku. wszyscy szli bujając się na boki, ja ze szpilkami w ręku. Sue parę razy się przewróciła, zawsze Zayn pomagał jej wstać. W końcu weszłam do swojego pokoju. Nie wiem, ale gdzieś po drodze zgubiliśmy Justina. 
     Leżałam sobie w łózku i już prawie usypiałam, az ktoś się na nie walnął. Odwróciłam się i zobaczyłam Jusa. Mimo iż byłam piana użyłam swych ostatnich sił by go skopać. 
-To nie twój pokój - powiedziałam kiedy leżał już na ziemi. 
-Śpię tutaj - odpowiedział.
      Obudziłam się rano. Miałam pustkę w głowie. Prześwitami widziałam co się działo. Chciałam wyjść z łózka i zapytać się dziewczyn co się stało. Pamiętałam wszystko do momentu kiedy zaczęliśmy grac w butelkę. Potem tylko urywki. Wstając z łózka w coś wdepła. Okazało się, że tym czymś był Justin. Od razu się obudził i pierwsze słowa jakie wydobyły się z jego ust ,,Co się stało". Poszliśmy razem do reszty. Wszyscy już wstali. Czekali w kuchni. popatrzyłam na Justina.\
-Ja się czasem z tobą nie całowałam? 
-Hahah całowaliście się, namiętnie z języczkiem- krzyknęła Jaz.
-Nienawidza alkoholu- powiedziałam kładąc głowę na blacie.- nadal cię nienawidzę- wskazałam palcem na Justina.
-kefiru? podobny dobry na kaca- podsunął mi kefir Zayn.- a i tak po cichu spróbuj się pogodzić z Justinem. po wczoraj wiem, ze amsz taki sam charakter jak ona. Strasznie zawzięty.
   Ja charakter jak justin? No chyba nie. Mnie nic z nim nie łączyło. Nic. Nie pamiętałam  co działo się tamtej nocy., ale dziewczyny cały czas chodziły za mną i powtarzały jedno ,, szkoda, ze nic nie pamiętasz, chyba go polubiłaś, przynajmniej nie było by sprzeczek w domu" Fajnie, ze tak świetnie się tu już zaaklimatyzowały. szczególnie Sue, już zapewne zauroczona w Zaynie.
_________________________________________________________________________
No to dziś tak krótko. Mam nadzieje, że się podobało. opinie w komentarzach. 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ      
                                       

8 komentarzy:

  1. Hahahahha cały czas się śmiałam podczas tej ich gry w butelke XD rozdział genialny <3 czekam nn xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah xd nie mogę. Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. booski..czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej natychmiast :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezuu genialny ! <3 Kiedy następny bp juz czekam i czekam i nie mogę sie doczekać haha xd <3 proszę daj jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko zacznie sie czerwiec wznawiam pisanie c: cału maj zajęty :c

    OdpowiedzUsuń
  7. [SPAM]
    Gadżety dla Fanów!
    www.fan-strefa.blog.pl <------- wejdź, a nie pożałujesz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie sie zaczyna :-) informuj mnie :-) @maja378

    OdpowiedzUsuń

KOMENTUJCIE!! PRZYJMĘ HEJTY